Byłem z żoną i córką na Skierconie i wiem jedno. Zawsze już będę na Skierconie, a moje dziewczyny pewnie też 🙂

Przypomniałem sobie, jak to jest być na niedużym (1000 osób) konwencie, gdzie na salach panuje luźna, wesoła atmosfera, gdzie nie trzeba się obawiać, że się nie wejdzie na jakąś prelekcję, gdzie można porozmawiać z ulubionym pisarzem bez żadnych przeszkód, ba, nawet z nim dyskutować podczas prelekcji (nie mówię tu tylko o sobie! :))...

Moja córka, Kalina Przybyłek, po raz pierwszy poprowadziła punkt programu, a był to konkurs znajomości filmów studia Ghibli. Aby go dobrze przeprowadzić, obejrzała wszystkie dwa razy! Udało jej się znakomicie, była uśmiechnięta, rozluźniona, panowała nad sytuacją, obecni na sali stworzyli skierconową, wesołą atmosferę, a my z Anią mieliśmy mnóstwo uciechy. Córeczko, byliśmy Tobą oczarowani 🙂.

Koniecznie wpadnijcie na konkurs Kaliny np. na Falconie, bo mam nadzieję, że go tam przeprowadzi.

Strasznie się cieszę, że mogłem posłuchać prelekcji Magdalena Ithilnar Stawniak o archeologii w fantastyce i żałuję, że musiałem uciec z ostatnich pięciu minut. Arcyciekawy!

Okrutnie się cieszę, że mogłem posłuchać dwóch (sic!) prelekcji by Anna Traut-Seliga: o biologii Orków w "Orle Białym" (fenomenalna! Jakim cudem na Pyrkonie została odrzucona - nie wiem. Może nie wiedzieli, że Anna jest doktorem i to takim prawdziwym, nie jak ja?!) i analizę sagi "Gamedec" (co tam się działo! Odkryłem swoje dzieło na nowo!).

Ogromną niespodziankę sprawiły mi Orły stawiając Orlą Mikrowioskę: Marcin Tritt, Mariola Tritt, Robert Woźniak, dziękuję! Ku Chwale Twierdzy!

Dziękuję Mariusz Krawczyk, który wpadł niby to przypadkiem (a naprawdę była to straszliwa konspiracja!)

Dziękuję mojej Ani, że była ze mną, śmiała się i bawiła tak dobrze jak ja 🙂

Dziękuję wszystkim cudownym ludziom, których spotkałem - przyjaciołom, fanom i nowopoznanym osobom, dziękuję współpanelistom jednego z najciekawszych paneli dyskusyjnych, w jakich było mi dane wziąć udział, w szczególności Hugon Niziołek i Piotr Firek, byliście genialni 🙂.

Dziękuję w końcu (i na początku też) Magda Vinga Włochacz, Hugon Niziołek i OCZYWIŚCIE Anna Traut-Seliga za organizację, serce, uśmiechy. Przypominacie mi o tym, kim jest człowiek w najprzedniejszym, najbardziej ludzkim wydaniu.

Dziękuję Witold Jabłoński za opiekę nad moimi Orłami, gdy potrzebowali pokrzepienia 😉.

Dziękuję twórcom Skierconu. Doceniam organizację, te przecudowne kubki, tę wspaniałą GALĘ! Konkurs Cosplayowy nie gorszy, może lepszy od nordconowego! I coś, czego jeszcze nie widziałem KONKURS BIEDACOSPLAYOWY! Jeśli jeszcze nie byliście na Skierconie, wpadnijcie choćby po to, by zerwać sobie boki ze śmiechu podczas tego wydarzenia! Toż to prawdziwy Monty Python bez trzymanki żadnej w ogóle! Ludzie! Wbijajcie na Skiercon!

I na koniec już zupełny.

Dziękuję za nagrodę. Za Skierkę, która niczym gwiazdy, które zebrałem dotąd na swej drodze, a które wznosiły się w niebo po moich porażkach, będzie mi wskazywać drogę. Tym razem jako wspomnienie życzliwości i pięknych ludzi, a nie bólu.

SkierCon to jedno z tych nielicznych wydarzeń łamiących zasady powszechnie przyjętej rzeczywistości...

Długo można by pisać o tym co było dobre, co świetne a co absolutnie niepowtarzalne... tylko wciąż będzie to próba oddania słowami czystego i subiektywnego abstraktu. Imprezy dużej i małej jednocześnie. Pełnej gości, festiwalowych atrakcji, mikrospołeczności i profesjonalnych cosplayerów... a jednocześnie nie tracącej ducha małych, rodzinno-fanowskich konwentów, gdzie każdy uczestnik jest na swój sposób istotny.

Choć po prawdzie, co można ogólnikami to można... ale Skierconowa Gala to było coś absolutnie genialnego. Pełna profesjonalizmu, śmiechu, kolorów, merytoryki, a nawet łez. Z absolutną perełką w postaci niezapowiadanej wcześniej specjalnej nagrody, dla Marcina Przybyłka, za całokształt jego twórczości. Brzmi to może odrobinę wyniośle i samozwańczo, jednak "Skierka" w chwili wręczania wydawała się bardziej obiektywna i istotna niż nagrody, których wręczania byłem świadkiem przez niemal 20 lat konwentowania.

Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie napisał czegoś mniej optymistycznego i bardziej marudnego... Skiercon 2019 to Impreza, na którą dało się realnie wejść za 10 zł na pełne trzy dni, a jednocześnie przebijająca jakością te kilku, czy nawet kilkunastokrotnie droższe to paradoks na naprawdę dużą skalę.

Co w tym złego zapytacie? Po pierwsze i najważniejsze to olbrzymia presja własna organizatorów... kiedyś jak jakaś ekipa chciała poczuć zimny oddech na plecach to zgłaszała się do organizacji Polconu. Raz na wiele lat, a jak widać i tak zapał do kolejnych podejść sukcesywnie gasł w klubach i stowarzyszeniach, do obecnego terminalnego poziomu. Tutaj szanowni organizatorzy przechodzą siebie rok w rok... więc po 14 latach organizowania płockiego konwentu ni cholery nie uwierzę, że odbywa się to bez strat własnych i stresu.

Druga, jeszcze bardziej niewygodna kwestia, to Skiercon w oczach innych konwentów. Te duże już jakiś czas wydają się udawać, że Skiercon albo nie istnieje albo jest mikroimprezą na wywiejewie i nie ma sensu brać z niego przykładu. Natomiast mniejsze... Szczerze mówiąc, widząc efektywność i rozmach Skierconu, człowiekowi ciśnie się na usta pytanie "po co właściwie robić inne imprezy?", zwłaszcza skoro można pomóc przy tej. Do tego pomóc na własnych, rozsądnych i kompletnie przyjaznych zasadach, dzięki którym można się poczuć integralną częścią całości, a nie tylko podwykonawcą przypisanym do sali i godziny.

przegryzając jogurtem

DW

Za mną SkierCon, z pewnością jedno z tych niezwykłych wydarzeń, które po raz kolejny odcisnęło niezapomniany ślad w pamięci! ❤️

Ten konwent to spotkania, które mają miejsce jakby poza wszystkim... poza światem. Enklawa od wszystkiego, co negatywne. Szybko podsumowując, w przypadku jakiejś apokalipsy, kierowałbym się chyba właśnie na Skierniewice 🙂

Przypomniały mi się czasy dawne, Bachanalia Fantastyczne roku '96. Wszystko w jednym miejscu, obok las, ognisko w środku nocy. Klimat niesamowity! I co najważniejsze, wszystkie osoby w jednym miejscu, dzięki czemu można było w "prywatnych warunkach" spotkać wszystkich gości konwentu. Nikt nie rozłaził się po okolicy, a właśnie integrowano się należycie 🙂

Dziękuję ogromnie za zaproszenie i za niesamowitą pomoc, jak również za chwile spędzone w Waszym towarzystwie i na prelekcjach Anna Traut-Seliga, Magda Vinga Włochacz oraz Iga Radomska, a także za pomoc techniczną Michał Thorin Tartanus!

Na zdjęciu poniżej skarby tegorocznego SkierConu, które przywiozłem ze sobą. Przed przyjazdem widziałem kultowy kubek na zdjęciach, ale w rzeczywistości robi on tak niesamowite wrażenie, że po tej edycji moje poczucie wyjątkowości to tak +10 wzrosło 😉 Praca Warsztat Garncarski Rodziny Konopczyńskich w Bolimowie zapiera dech! Do niego dołączyły dwie niesamowite książki: "Dary Bogów" oraz "Makabreski". Chcę wierzyć, że z czasem będą stanowić dobry omen na przyszłość, w czasie, który niestety nie pozwolił mi się cieszyć konwentem w 100% ze względu na sprawy rodzinne 🙁

I teraz mam nadzieję, że nikogo nie pominę, bo w czasie tego weekendu było dla mnie niesamowitą radością poznać nowych wspaniałych ludzi, spotkać się z grupą przyjaciół oraz ekipą i autorami naszego Wydawnictwo IX, czyli: Greg Gajek, Paulina Gajek, Witold Jabłoński, Dawid Kain, Katarzyna Ophelia Koćma, Marcin Sergiusz Przybyłek, Arek Seidler Mariola Tritt, Marcin Tritt, Marta Kładź-Kocot, Bartłomiej Sztobryn, Grzegorz Wielgus, Kamil Muzyka.

Mariola:

Skiercon, Skiercon i po Skierconie... Cudowny konwent, wspaniali organizatorzy oraz niezastąpione Lisy i Szopy ( wolontariusze )

Wspaniałe trzy dni pełne: uśmiechu, fantastycznych paneli i spotkań z ulubionymi autorami,  pełne nowych znajomości. Na szczególną uwagę zasługuje Gala, jakże inna od tych znanych. Spontaniczna, poważna i zwariowana. Gala na której się wzruszyłam do łez po wręczeniu Skierki Marcinowi Przybyłkowi. Dumy, radości gdy wioska Orła Białego została wymieniona  jako gość specjalny. Finałowy konkurs cosplay'a był jedyny w swoim rodzaju. Przed każdym uczestnikiem było wprowadzenie, a sama prezentacja stroju była przedstawieniem. Jurry miało naprawdę zagwozdkę. Kolejnym konkursem był cosplay improwizowany  MISTRZOSTWO. Efekt końcowy to ból brzucha, szczęki i parę dodatkowych zmarszczek od śmiechu. Uff. 

W imieniu społeczności Orła Białego bardzo dziękuję za wspaniały konwent. Przybyliśmy do was jako mikro wioska, przyjęliście nas jak króla.

Dziękuję organizatorom za fantastyczny program, Lisom i Szopom za każdy uśmiech, pomoc (taśmy, stolik, krzesła) Tak serdecznych i miłych wolontariuszy nie spotkaliśmy na żadnym z konwentów. Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w waszej Gali na której wręczono nagrodę Marcinowi Przybyłkowi - "Ojcu" naszej społeczności - oraz finałowego pokazu konkursu cosplay'a. 

Chciałabym też dodać coś od siebie. Dziękuję za chwilę wzruszeń, cudowną atmosferę i dodatkowe zmarszczki od nieustającego śmiechu.  Jesteście cudowni. Do zobaczenia za rok.

Vinga i Aurelion o Konwencie Fantastyki SkierCon

W piątek w Skierniewicach rozpoczyna się trzydniowy konwent fantastyki SkierCon. To dziesiątki pokazów, konkursów i turniejów. To też panele, prelekcje i warsztaty, prowadzone przez zaproszonych gości, a jednym z głównych punktów każdego konwentu jest konkurs dla przebierańców Cosplay! W tym roku uczestnicy zawalczą o statuetki OSkiera. O programie tegorocznego SkierConu z naszymi dzisiejszymi gośćmi rozmawia Magda Grajnert.